- Opublikowano: 24 maj 2017
- Odsłony: 1118
18 maja grupa uczniów II LO odwiedziła Niepubliczny Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Łańcucie. Jest to miejsce, do którego trafiają chłopcy w wieku 13-18 lat, którzy weszli w konflikt z prawem i mieli problem z chodzeniem do szkoły.
Zadaniami ośrodka są zapewnienie opieki i warunków do nauki (gimnazjum i zasadnicza szkoła zawodowa), przygotowanie młodzieży do powrotu do rodzin i społeczeństwa. Chłopcy mają również okazję brać udział w różnych kołach zainteresowań: plastycznym, gastronomicznym, sportowym, majsterkowicza, wędkarskim i wolontariacie. W placówce jest 72 miejsca. Podopieczni dzielą się na 6 grup po 12 osób. Każda grupa ma swój oddział z pokojami, klasą i świetlicą. Poza tym w budynku znajduję się także biblioteka, hala i siłownia.
Spotkaliśmy się z psychologiem i panią pedagog, którzy opowiedzieli nam o działalności i pracy ośrodka, a także pokazali nam prawdę o osobach przebywających tam. Wielu z was ma jakieś swoje określone wyobrażenie tego miejsca i jego podopiecznych. Tym artykułem rozczarujemy wielu z was, gdyż chłopcy są zupełnie normalni, mili i uprzejmi, pełni energii i chętni do pomagania innym. Niekiedy bardziej uwrażliwieni na potrzeby drugiego człowieka niż połowa z nas. To nie są tylko puste słowa, ponieważ mieliśmy okazję porozmawiać z kilkoma z nich. Poznaliśmy ich skróconą historię tego jak znaleźli się na złej drodze i jak z niej wyszli. Jak mówią chłopaki duża zasługa ich sukcesu należy do pracowników ośrodka, którzy kierują się ważną dla podopiecznych zasadą „szacunek za szacunek”. Poza tym działają z ogromną pasją, cierpliwością i dają chłopcom ogromne wsparcie.
To wyjście wywarło na wszystkich ogromne wrażenie. Postawiło to miejsce w zupełnie innym świetle, a niektórzy przez kilka dobrych dni nie myśleli o niczym innym. Dziękujemy dyrekcji MOW-u za możliwość otworzenia nam oczu i serc.
"Dziecko chce być dobre. Jeśli nie umie – naucz. Jeśli nie wie – wytłumacz. Jeśli nie może – pomóż"- Janusz Korczak
Aleksandra Kloc
Adrianna Wikiera